Zapewnienie bezkarność ludziom związanym z PiS stało się najwidoczniej priorytetem partii rządzącej. Po przyjęciu przepisów zwalniających z odpowiedzialności samorządowców, którzy na polecenie PiS złamali prawo, rząd postanowił zmienić kodeks spółek handlowych, by zapewnić swoim nominatom w spółkach skarbu państwa bezkarność za podjęcie błędnych decyzji. Rządzący stworzyli precedens, stawiając ludzi związanych z PiS ponad prawem i przyzwalając na łamanie prawa, jeśli jest to w interesie PiS.
"Stoimy przed stacją paliwowego giganta, który od dłuższego czasu przez PiS traktowany jest jako prywatny folwark i polityczny łup. Teraz okazuje się, że ludzie związani z Orlenem i z PiS przygotowali przepis, który tak naprawdę powoduje bezkarność rady nadzorczej i zarządu między innymi Orlenu. Otóż do artykułu 483. kodeksu spółek handlowych sprytnie, po cichu dopisano punkt 3, który de facto powoduje, że członkowie zarządu, członkowie rady nadzorczej nie poniosą odpowiedzialności, nawet jeżeli podjęli ryzykowne działania finansowe w stosunku do spółki, w sytuacji, kiedy byli lojalni wobec spółki, a wszystko było oparte na analizach i opiniach. Naszym zdaniem jest to nic innego, jak próba ochronienia dygnitarzy PiS, którzy są zakotwiczeni w spółkach skarbu państwa" - zauważył radny Lewicy, Michał Olejniczak.
Zmiany w kodeksie spółek handlowych mają nie tylko zapewnić bezkarność za już podjęte działania, ale umożliwić tworzenie analiz i ocen na potrzeby danej sytuacji, usprawiedliwiając każde, nawet najbardziej szkodliwe dla spółki działanie, pod warunkiem że będzie ono w interesie partii rządzącej. Zmiany próbował zatrzymać Senat, niestety większość pisowska w Sejmie odrzuciła sprzeciw izby wyższej, przyklepując kolejny zły precedens w polskim prawie.
"Te przepisy, o których mówił radny Olejniczak, gwarantują bezkarność Obajtkowi i wszystkim obajtkom w spółkach skarbu państwa, którzy działając politycznie, działają na granicy prawa lub tak, jak w tym przypadku, doprowadzają do tego, że prawo jest uelastyczniane i zdejmuje z nich odpowiedzialność za popełniane czyny. Dlaczego, skoro można zmienić przepisy KSH, PiS nie doprowadzi do tego, żeby zdjąć odpowiedzialność zawodową z lekarek i pielęgniarzy, żeby zdjąć odpowiedzialność zawodową z architektek i inżynierów, żeby zdjąć w końcu odpowiedzialność zawodową z notariuszy i adwokatów. Może dlatego, że w PiS takich specjalistów nie ma, za to jest Daniel Obajtek, który ma wpływ na prezesa Kaczyńskiego i poprosił, żeby prezes Kaczyński zagwarantował mu bezkarność po przegranych przez PiS wyborach, w momencie, gdy wejdzie nowy prezes, wejdzie nowa rada nadzorcza i wykaże, że zostały popełnione błędy za kadencji prezesa Obajtka, a on w tym czasie już będzie bezkarny" - podejrzewa Grzegorz Majewski, Sekretarz Łódzkiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy.
Każdy obywatel i każdy zawód ponosi odpowiedzialność za podejmowane decyzje i działania, tymczasem politycy PiS próbują zdjąć odpowiedzialność ze swoich kolegów, stawiając ich ponad prawem i przyzwalając na łamanie prawa, pod warunkiem że robią to w interesie PiS. To psucie prawa, stawianie interesu partii ponad dobrem kraju i obywateli, politycy Lewicy porównali do działań magnatów, którzy szkodzili Polsce, dbając wyłącznie o własne majątki.
"Była już taka grupa społeczna w historii Polski, która traktowała Rzeczpospolitą jako łup do rozgrabienia, a jedynym, czym się interesowali, to zagwarantowanie bezkarności i braku utraty swoich majątków, to byli magnaci. Wszyscy wiemy, jak to się skończyło. Bo jak dzisiaj, jeśli nie rozgrabianiem, nazwać to, że sprzedawane jest 30% pakietu Rafinerii Gdańskiej, strategicznej rafinerii za niecały miliard złotych. Jak, jeśli nie rozgrabianiem, nazwać to, że zostaje sprzedany cały dział sprzedaży paliw hurtowych za kolejny miliard złotych, gdy ten wart był 8 miliardów. Jak, jeśli nie rozgrabieniem Rzeczypospolitej i jej mieszkańców, nazwać manipulowanie marżą paliwową dla wydojenia społeczeństwa i osiągnięcia jeszcze większego zysku? Pomimo uchwalenia przez PiS zmian w Kodeksie Spółek Handlowych, pod roboczą nazwą „Magnaci plus”, po przegranych przez PiS wyborach, Lewica rozliczy wszystkich prezesów, którzy działali na szkodę państwowych spółek i społeczeństwa, które de facto tych prezesów na funkcje powołało" - zapewnił Grzegorz Majewski.