Lewica jest jednym z ugrupowań, które od lat walczyły o refundację in vitro przez państwo. Dotychczas nasi samorządowcy z całej Polski zapewniali ją na poziomach lokalnych. Tak było na przykład w Częstochowie, Łodzi czy w Kielcach, gdzie z inicjatywy Lewicy, we współpracy z różnymi środowiskami, w 2020 roku wprowadzono program refundacji tej procedury medycznej. Z dumą obserwuję więc, jak wraz z końcem PiS finansowanie powraca w ręce państwa. Każda i każdy ma prawo do szczęścia i prawo do zastania rodzicem.
W Polsce dzięki tej metodzie, w ciągu blisko 40 lat jej stosowania, urodziło się ponad 100 000 dzieci.
Trudno powstrzymać się od refleksji, że gdyby PiS-owski rząd przyjął ustawę Lewicy o finansowaniu in vitro sprzed blisko 2 lat, w Polsce już urodziłoby się kilka tysięcy dzieci więcej.
Istotą przyjętego projektu ustawy jest wprowadzenie bezterminowo finansowania procedury in vitro z budżetu państwa w kwocie nie mniejszej niż 500 mln zł. rocznie. Większa dostępność finansowa tej metody dla osób z problemem niepłodności może w znaczący sposób poprawić dramatyczną sytuację demograficzną Polski.
Niepłodność stanowi wielki i rosnący problem społeczny i medyczny. Szacuje się, że na niepłodność choruje 20 procent społeczeństwa. Tymczasem Leczenie niepłodności jest obowiązkiem państwa, ale z tego obowiązku państwo nie wywiązywało się do tej pory w dostatecznym stopniu. Przyszedł czas na zmianę podejścia do tego problemu.
Często pada takie pytanie, co można jeszcze zrobić w polityce społecznej, skoro nie da się przelicytować PiS. Problem polityki społecznej Zjednoczonej Prawicy polegał na tym, że ona była prowadzona nie w formie systemowych rozwiązań, tylko prezentów wyborczych.
I tak, zamiast podwyższać 800 plus, należało pójść w roczną waloryzację 500 plus i wszystkich innych świadczeń rodzinnych. Wszyscy na Lewicy jesteśmy zgodni – 800 plus należy zostawić w takiej formie, w jakiej jest. Ale trzeba pamiętać o tym, że PiS zamroziło na kilka lat waloryzację wszystkich innych świadczeń rodzinnych.
W sytuacji, w której już wiemy, że będzie 800 plus i tych zmian nie da się odwrócić, Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej będzie jednym z trudniejszych resortów do poprowadzenia. Wieżę jednak, iż tekę wyżej wymienionego ministerstwa obejmie przedstawiciel/ka Lewicy i będziemy mogli realizować krok po kroku nasze postulaty, np. ten, że wszystkie świadczenia społeczne powinny podlegać corocznej waloryzacji o wskaźnik inflacji.
Chcielibyśmy również, aby do 2030 roku w każdej gminie, w tym w Jędrzejowie, powstały współfinansowane z budżetów państwa i Jednostek Samorządu Terytorialnego domy dziennego pobytu dla seniorów. Polskie społeczeństwo starzeje się. Państwo i samorządy muszą zwalczać osamotnienie i wspierać aktywizację wszystkich osób starszych, a także wspomóc rodziny w opiece nad seniorami niesamodzielnymi.
Należy również zainwestować w rozwój mieszkalnictwa wspomaganego gwarantującego osobie z niepełnosprawnością niezależne życie i podmiotowe traktowanie. Program asystencji osobistej powinien być uregulowany ustawowo. Każda osoba z niepełnosprawnością musi mieć dostęp do asystenta a rodzice i opiekunowie możliwość skorzystania z programu opieki wytchnieniowej.
I jeszcze jedno, trzeba zreformować system orzecznictwa, żeby precyzyjnie określać potrzeby osób z niepełnosprawnościami. Potrzebne są elastyczne warunki pracy dla opiekunów Osób z Niepełnosprawnościami. Znieśmy obowiązek całkowitej rezygnacji z zatrudnienia w kontekście dostępu do świadczeń związanych z opieką i zwiększmy dostępność do edukacyjnych usług poszpitalnych, do Zakładów Opiekuńczo-Leczniczych, sanatoriów i placówek rehabilitacyjnych.
Artur GRELA, przewodniczacy Nowej Lewicy w powiecie jędrzejowskim