- Szanujemy pracę wszystkich dyplomatów, ale mamy prawo jako rząd do tego, aby kształtować polską politykę dyplomatyczną, również w sensie kadrowym - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna.
- Zainteresowani o tym wiedzą, ale moją rolą nie jest dzisiaj wymienienie ich nazwisk, bo to byłby brak szacunku do tych dyplomatów. Szanujemy pracę wszystkich dyplomatów, ale mamy prawo jako rząd do tego, aby kształtować polską politykę dyplomatyczną, również w sensie kadrowym. I chcemy też tę politykę dyplomatyczną kadrową odpartyjnić, bo taką uczynił ją PiS - powiedział.
Jak mówił dalej Szejna, procedura związana z powołaniem nowych ambasadorów zawsze jest polityczna, ale teraz "jest bardzo jasna". - Po drodze są wnioski o to, aby dokonać zmian na tych stanowiskach i jest decyzja prezydenta, jest decyzja ministra Sikorskiego, którą musi zaakceptować premier - wskazywał.
Na uwagę prowadzącej, że ambasadora nie można powołać ani odwołać bez podpisu prezydenta, odparł: - Artykuł 146 konstytucji mówi jasno - za politykę wewnętrzną i zagraniczną odpowiada Rada Ministrów, zwierzchnikiem bezpośrednim ambasadorów jest minister spraw zagranicznych, nie prezydent.
- Jeżeli prezydent będzie stał na drodze tych zmian, znajdziemy inne rozwiązania - zapewnił.