Wczoraj jako Lewica, jako część opozycji odnieśliśmy sukces w Senacie odrzucając złą ustawę dotyczącą wyborów korespondencyjnych, którą skierowało podstępnie Prawo i Sprawiedliwość do obrad. Mówimy tu o przepisach wyborczych, które PiS po chamsku dorzucił do ustawy Tarczy Antykryzysowej. Mam nadzieję, że będziemy kontynuować to w Sejmie i tutaj uda się te niekonstytucyjne przepisy odrzucić.
Pani marszałek Elżbiety Witek zdobyła się wczoraj na krok bezczelny, ponieważ postanowiła zapytać Państwowa Komisję Wyborczą, czy jest w stanie zorganizować w przeciągu 4 dni wybory w trybie zwyczajnym, w lokalach wyborczych. Przypominam, że pani marszałek wywodzi się z formacji, która swoją ustawą pozbawiła PKW możliwości zorganizowania wyborów. Nie ma na to innych słów, aniżeli powiedzieć, że jest to po prostu skandal.
PKW wypowiedziała się już na ten temat i zgodnie z naszymi przewidywaniami, odparła, że jest to absolutnie organizacyjnie niewykonalne i gdyby PiS miało choć krzty odpowiedzialności za państwo, to nie wrzucałoby tych przepisów wyborczych cichaczem do innej ustawy, usiadłby z opozycją do rozmowy i ustaliłby taki sposób przeprowadzenia wyborów, bądź przesunięcia ich terminu, żeby był możliwy do wykonania i zgodny z Konstytucją. To co PiS nam zafundowało, jest bezczelnym potraktowaniem Polek i Polaków i mam nadzieję, że wyborcy i wyborczynie się wypowiedzą.
Poza zapytaniem PKW, Pani Marszałek Witek skierowała zapytanie do Trybunału Konstytucyjnego. Nie mam żadnych wątpliwości, że po to w tym TK znalazł się Pan Piotrowicz, Pani Pawłowicz i Pani Przyłębska, żeby byli dyspozycyjni i żeby wykonywali polecenia, które płyną z Nowogrodzkiej. W tym momencie TK ma realizować zamówienia polityczne PiS-u i to się najprawdopodobniej w tym przypadku zdarzy.
Anna-Maria Żukowska, posłanka